sobota, 7 lutego 2015

rekonesans


Zaczęłam pić kawę. Naprawdę dużo kawy, takiej z mlekiem. Na szczęście mi przeszło.
Przestałam pisać. To, co sprawiało tyle przyjemności, stało się formalnością.
Włosy mam stanowczo za długie. Tak, jak lista rzeczy do zrobienia.
Nie znalazłam serialu, który zadowoliłby moje gusta.
Za to książki trafiają się prawie wszystkie genialne. No, w najgorszym wypadku po prostu dobre.
Podjęłam decyzję co do moich studiów.
W szafie mam coraz więcej koszul, i marynarek, i szalików, i szarego, białego, czarnego. Nuda.
Pracuję nad rozwojem osobistym. Harmonią między duszą, umysłem i ciałem. Przynajmniej udaję.
Zrozumiałam co to znaczy 'mieszkać w bibliotece'. Nie potrafię tylko zdecydować czy to coś dobrego.

I zastanawiam się nad tym, czy tu wrócić..